Pasja pasją, ale porządek musi być więc szukałam pomieszczenia na moje wariacje. Troszkę rozmów, czekanie... długie czekanie na decyzję i jest!!! Od kilku dni mam PRACOWNIĘ ;)!!! Może narazie nie wyglada to zbyt pięknie, ale będę się starała aby nabrała ona barw i ciepła. Oczywiście wspiera mnie mój wierny Towarzysz Rob :) i dlatego jestem pełna optymizmu.
Mimo surowych warunków powstał tam już jeden szal.
ciężka to była praca ;)
po kilku rolowaniach nabrała barw ;)
spieszyłam się, bo miał to być prezent na 40-te urodzinki!
Obdarowana była zadowolona.
Pozdrawiam serdecznie moich blogowych gości i zapraszam na kolejne odsłony :)
Super-ile miejsca i w ogóle-bardzo się cieszę,że się udało-a szal piękny:)Pozdrowionka cieplutkie:)))
OdpowiedzUsuńGratuluje pracowni. Bez niej tez cudenka wyczrowywalas.
OdpowiedzUsuńUsciski
pracownia rewelacyjna:)
OdpowiedzUsuńmuszę pomyśleć nad przeróbką mojej pracowni witrażowej - może uda mi się w niej wygospodarować trochę miejsca, na stół, bo ten który mam jest duży, ale zdecydowanie za wysoki do filcowania:)
szal piękny i taki do "otulenia" w zimne wieczory.
Pozdrawiam serdecznie:)
Dziękuję za cieplutkie słowa.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)