wtorek, 8 listopada 2011

SZAL OLE !

  Tym razem do tańca zaprosiłam kolorowy, zwiewny jedwab i delikatną czesankę. Piękne i ekspresyjne kolory dodawały mi energii do pracy. Przy słonecznych, hiszpańskich rytmach wszystko pięknie się łączyło. Początkowo wykończenie szala wyglądało zupełnie inaczej. Przyglądałam się, zarzucałam na ramiona i to nie było to. Więc chwyciłam za nożyczki, obciełam to i owo, ułożyłam jeszcze troszkę czesanki i wyszło tak:





 z drugiej strony


Pomysłów mam wiele i nie wiem co teraz, ale zapewne będzie coś :)

POZDRAWIAM

niedziela, 6 listopada 2011

sierściaty fascynat moich prac

Towarzyszył mi w przygotowaniach i pomagał rozkładać mięciutki laps.



Potem kolejny krok czyli rozkładanie czesanki i tu też mogłam liczyć na zwinne łapki i nie tylko ;)


Prace z mizianiem i kulaniem gdzie jest woda nie należą do jego ulubionych, ale siedzi sobie czasami i bacznie obserwuje.

Oto efekt naszych wspólnych działań - KOMIN





Dziękuję Arysowi za wesołą zabawę, a Robertowi za piękne, jak zwykle, fotografie moich prac :)