chwilka na złapanie oddechu i ugaszenie pragnienia
w towarzystwie Gospodyni Barbary - żony Garncarza
trunki były "magiczne"
tak pracował Garncarz Tomasz
wyroby ze skóry prezentowała Pani "Dina", która raczyła nas średniowiecznymi pieśniami
Kowal rozdawał szczęście w podkowach :)
sympatyczna Kamila czerpała radość
z czerpania papieru
Adam zdradzał tajniki tworzenia szklanych ozdób
a ja miałam wiele radości, bo na moim stoisku wyrastały piękne kwiaty, tworzone przez moich miłych Gości
Serdecznie dziękuję Basi i Tomkowi Porazińskim za zaproszenie, oraz Julianowi za opiekę i dotrzymywanie towarzystwa :)
Bylo na pewno fantastycznie-w przyszlym roku ja tez chcę:))))Buziaki:)Super zdjątka:)))Pozdrowienia dla Roberta:)))
OdpowiedzUsuńWidać, że było fantastycznie... miałam przyjemność poznać garncarza i jego przemiłą żonę, Szklarza również... robią niesamowite rzeczy z pasją.
OdpowiedzUsuńtylko pozazdrościć:) - uwielbiam takie klimaty, na pewno było świetnie:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie:)
było,było bo znam relację z pierwszej ręki:))Buziaki
OdpowiedzUsuńFajne takie jarmarki.
OdpowiedzUsuńFajnie przebywać pomiędzy ludźmi z takimi pasjami!!! Rewelacja- a twoje kwiaty dawały radość z tworzenia... Pozdrawiam Aga
OdpowiedzUsuń